Profesjonalni doradcy finansowi
W oparciu o wiedzę i doświadczenie dbamy o to, aby nasi klienci mieli produkty i narzędzia dopasowane do ich możliwości i oczekiwań.
Czy „oszczędności spod materaca” warto wpłacać do banków? Odpowiadamy Ministrowi Finansów
Apel Ministra Finansów Tadeusza Kościńskiego, bo „oszczędności spod materaca” wpłacać do banków odbił się szerokim echem w mediach w minionym tygodniu. Minister udzielił wywiad Polskiemu Radiu w którym zachęcił Polaków do wpłacania pieniędzy do banków, ewentualnie do konsumpcji czy do inwestycji. Czy to dobry pomysł? – Inwestycje w kryzysie to dobry pomysł, bo stara prawda głosi, że posiadacze gotówki w tym czasie mogą jeszcze skuteczniej ją pomnażać. Na pewno jednak warto byłoby zweryfikować pomysł wpłacania pieniędzy do banku. Tendencja jest zgoła odwrotna – mówi Filip Kiżuk, Doradca Gospodarczy z Centrum Kiżuk & Michalska.
„Lokata jest jak strata”? Polacy wycofali z depozytów miliardy złotych
Apel Ministra Finansów, by wpłacać pieniądze do banków, a nie trzymać je „pod materacem” czy „w skarpecie” odbił się szerokim echem i wśród ekonomistów wywołał szeroki uśmiech. Od kilku miesięcy obserwujemy masowy wręcz odwrót Polaków od trzymania pieniędzy w bankach. Według ostatnich statystyk w ostatnim kwartale roku 2020 z lokat wyparowało ponad 6 miliardów złotych! Polacy rezygnowali z depozytów, decydowali się na wpłaty na rachunki bieżące lub generalnie wypłatę pieniędzy z banku. To kwestia drastycznego obniżenia wysokości kapitałowych lokat.
– Polacy zauważyli, że trzymanie pieniędzy w banku i w domu ma podobny efekt: zero zysku. Biorąc pod uwagę wielką niepewność z jaką wiąże się czas pandemii koronawirusa zdecydowali, że bezpieczniej jest mieć pieniądze w domu. Czy to rozsądne? Ocena bardzo indywidualna. Dla sektora bankowego to jednak zła wiadomość, bo w obrocie bankowym pozostaje mniej kapitału, a jest on niewątpliwie potrzebny poturbowanej przez koronawirusa gospodarce – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
– Wykuło się już nawet takie powiedzenie, że „lokata jest jak strata”. Trzymanie pieniędzy w banku po prostu nie przynosi zysków. Dla zobrazowania sytuacji. Jedna z naszych klientek, która zgłosiła się z chęcią zakupu mieszkania miała na lokacie długoterminowej 250 tysięcy złotych. Kapitalizacja odsetek miała następować co kwartał. Dotychczasowe oprocentowanie gwarantowało jej kilkaset złotych na plusie rocznie. Kapitalizacja na koniec roku 2020 wyniosła… 29 złotych. Trudno się dziwić, że Polacy nie chcą trzymać pieniędzy w bankach – mówi Filip Kiżuk.
Jak nie lokata, to co? Nieruchomości bezapelacyjnym liderem. Coraz częściej kupowane są działki budowlane i rekreacyjne
Teza o oszczędzaniu w bankach jest trudna do obrony, ale słowa Ministra Kościńskiego o konsumpcji i inwestowaniu oczywiście można obronić. Tyle, że Polacy nie są skłonni do ryzykownego wydawania pieniędzy i trudno się im dziwić. W czasach pandemii jesteśmy przekonani do kumulowania środków, a nie wydatków. Eksperci z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska przekonują, że chętnych na inwestycje nie brakuje.
– Królują nieruchomości. Ludzie, którzy nie chcą trzymać pieniędzy w bankach i w domach szukają nieruchomości na wynajem, mieszkań w dobrej lokalizacji. Coraz częściej także działek rekreacyjnych czy działek budowlanych. Tygodniowo zgłasza się kilka osób, które mówią o wolnych środkach inwestycyjnych, ale kiedy oferujemy im np. lokaty, inwestycje w złoto czy w dzieła sztuki. Odpowiedź zwykle jest taka, że chcemy nieruchomości, bo to najpewniejsze. Z naszych obserwacji wynika, że rynek nieruchomości ma się wciąż dobrze, bo ludzie bardzo chcą kupować mieszkania. Dla siebie, jako zabezpieczenie na przyszłość, jako zatrzymanie wartości odłożonych pieniędzy – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska. – Ostatnio pojawia się dużo ofert nadmorskich. I rozchodzą się one jak świeże bułeczki – dodaje Katarzyna Michalska.
Katarzyna Michalska pytała o lockdown Ministra Finansów
Przedstawicielka Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska Katarzyna Michalska uczestniczyła w połowie stycznia w spotkaniu „Dialog z biznesem” organizowanym przez Polską Fundację Przedsiębiorczości. Podczas spotkania padło pytanie o to, jak długo może jeszcze potrwać lockdown. – Nikt z nas tak naprawdę nie wie kiedy ten lockdown się skończy. Nie jesteśmy samotną wyspą, a częścią większego układu geograficznego. Fala nie uderza nas tak mocno jak naszych sąsiadów. Gdy otworzymy się za szybko to możemy mieć poważne kłopoty. Maski, dystans, szczepmy się i mamy nadzieje, że druga fala zniknie, a trzecia nie przyjdzie – wyjaśniał Tadeusz Kościński podczas spotkania z przedsiębiorcami ze Szczecina.
Pozostała oferta
Kredyty
Pożyczki i leasing
Doradztwo
Inwestycje i finansowanie
Restrukturyzacje i negocjacje
Reprezentacja
Skontaktuj się z nami
Kto pyta nie błądzi. Zadzwoń i zapytaj jak możemy wesprzeć Twoją działalność.
Pracujemy dla właścicieli i zarządów dużych i średnich spółek w Polsce. Pracujemy również dla klientów indywidualnych.
Kto pyta nie błądzi. Zadzwoń i zapytaj jak możemy wesprzeć Twoją działalność.
Pracujemy dla właścicieli i zarządów dużych i średnich spółek w Polsce. Pracujemy również dla klientów indywidualnych.
Kiżuk & Michalska - doradztwo gospodarcze
Filip Kiżuk
70-560 Szczecin