Profesjonalni doradcy finansowi

Wiele wskazuje na to, że sytuacja gospodarcza w Polsce nie poprawi się w najbliższych tygodniach. Nowy rok zaczniemy lockdownem, który w śmiertelnym uścisku trzyma takie branże jak: gastronomia, hotelarstwo, kultura, rozrywka, sport. Rykoszetem dostaje też transport, przemysł, usługi. Trudno jest wskazać firmy, które radzą sobie dobrze – poza e-commerce – można więc spodziewać się kolejnych optymalizacji i pogarszających się nastrojów wśród przedsiębiorców.  – Do naszej kancelarii w ciągu ostatniego półrocza zgłosiło się co najmniej kilkunastu przedsiębiorców chcących sprzedać swoje firmy. Mówią, że mają dość, kończą im się pieniądze, są wypaleni. Chcą sprzedać firmy póki jeszcze nie ma ona wielkich długów i póki jest szansa na utrzymanie jej na rynku – mówi Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy.

     Sytuacja gospodarcza jest bardzo poważna. Najbardziej pod ścianą znajdują się firmy, które od listopada duszone są przez restrykcje. Poszerzenie lockdownu, które nastąpiło 28 grudnia tylko dobija niektóre firmy. – Przedsiębiorcy bardzo czekają na Tarczę Finansową, która będzie dysponowana wśród przedsiębiorców już w styczniu. Nie da się jednak ukryć, że nie wszystkich uratują te pieniądze. To kwestia wysokości, kodów PKD jako systemu kwalifikującego do pomocy, ale i ogólnie faktu, że klienci nie wrócą tak szybko, a to dla wielu firm konieczność weryfikacji planów rocznych – mówi Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy z Centrum Kiżuk & Michalska.

   – Przedsiębiorcy decydują się na sprzedaż firmy, gdy widzą, że ich pozycja rynkowa słabnie, a perspektywy utrzymania biznesu nie są najlepsze – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska. – To akt desperacji i rozsądku jednocześnie. Przedsiębiorcy kochają swoje firmy, dbają o ich rozwój, ale często wiedzą, że utrzymanie załogi, kontaktów i linii produkcyjnej jest możliwe tylko wtedy, gdy do firmy wejdzie inwestor lub gdy zostanie ona sprzedana podmiotowi, który ma na tyle silne zaplecze finansowe, że będzie w stanie przetrwać kryzys i zachować miejsca pracy – dodaje Filip Kiżuk. – Sprzedaż firmy ma sens jeżeli nie jest ona jeszcze silnie zadłużona. Ma ona swój wachlarz klientów, rozpoznalwalność, technologię, kadry, to wszystko ogromne wartości, które mogą być atrakcyjne dla innych przedsiębiorców. Sprzedaż musi być poprzedzona rozeznaniem na rynku, musi odbywać się na partnerskich zasadach i obejmować np. deklaracje zachowania brandu czy utrzymania zatrudnienia – dodaje Filip Kiżuk.

   Jak mówią specjaliści w czasach pandemii sprzedaże firm zdarzają się coraz częściej. To efekt kryzysu gospodarczego. – Przedsiębiorcy są czasem bardzo zmęczeni walką o przetrwanie. Dobija ich niepewność, długi, brak perspektyw. Sprzedaż firmy to często najlepsze rozwiązanie – dodaje Katarzyna Michalska.

     Co może być wartością dla inwestora? Baza klientów, kadra pracowników, technologia naszej firmy. Tak naprawdę wszystko, co wypracowaliśmy przez lata może być potencjalnym plusem dla inwestora branżowego, który chce poszerzyć swoją ofertę lub dla inwestora spoza branży, który poszukuje ciekawych ofert pozwalających na dywersyfikację ich działalności. Jak mówią specjaliści najważniejsze jest przeprowadzenie audytu, a następnie rozsądna analiza tego jak sprzedaż firmy powinna wyglądać. Obecne czasy wymagają dynamiki, ale decyzja o sprzedaży firmy nie może być decyzją podjętą bez przemyślenia.

   – Obecnie najczęściej pojawiają się oferty sprzedaży restauracji, pensjonatów, hoteli pracowniczych, firm transportowych, biur podróży. Nie brakuje też ofert sprzedaży obiektów biurowych czy nieruchomości, które były przeznaczone pod biura – mówi Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy.